Wielu młodych naukowców ma kłopoty z metodyką badań naukowych – część nie była odpowiednio szkolona i przygotowana do prawidłowego przeprowadzenia badań naukowych, analizy danych, pisania publikacji czy też wnioskowania o granty. O barierach dla młodych naukowców mówią prof. CMKP Joanna Bogusławska i dr Dorota Sys z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.
MS: Jakie wskazałyby Panie największe wyzwania dla młodych naukowców?
Prof. CMKP Joanna Bogusławska: W mojej ocenie, obecnie młodzi naukowcy muszą zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Przede wszystkim, największą barierę stanowi brak finansowania. W dzisiejszych czasach wskaźnik sukcesu (success rate) grantów, jest bardzo niski – w Narodowym Centrum Nauki (NCN) wynosi około 10 proc. Niestety, to powoduje, że osoby na początku swojej kariery naukowej mają duże problemy z pozyskaniem finansowania, w obszarze nauk medycznych dotyczy to zwłaszcza nauk podstawowych. Brak finansowania często przekłada się na brak publikacji. Jeśli ktoś nie ma publikacji, trudniej o granty, co stwarza błędne koło.
Ten niski wskaźnik sukcesu wynika m.in.: z tego, że nie zwiększa się ilość otrzymywanych przez tą instytucję pieniędzy na badania, natomiast koszty ich prowadzenia wzrosły, co wynika głównie z rosnących cen odczynników i usług. Budżet na naukę w Polsce jest mniejszy niż budżet jednego zasobnego uniwersytetu amerykańskiego. NCN próbuje radzić sobie z tym problemem na różne sposoby. Najnowsze wytyczne NCN ograniczają możliwość składania wniosków: jeśli masz jeden grant w procesowaniu, nie możesz składać kolejnego, a procesowanie trwa do 6 miesięcy, można jednocześnie kierować tylko dwoma projektami. To jest jednak tylko sztuczne zwiększanie wskaźnika sukcesu, w praktyce wciąż tylko niewielka liczba naukowców otrzyma grant. W Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego (CMKP) przeprowadziliśmy ankiety wśród młodych naukowców pytając m.in. o bariery w rozwoju naukowym. Wskazali oni nie tylko problemy ze zdobyciem finansowania, ale także kłopoty z metodyką badań naukowych. Wielu z nich nie było wcześniej odpowiednio szkolonych i przygotowanych do prawidłowego przeprowadzenia badań naukowych, analizy danych, pisania publikacji czy też wnioskowania o granty. Właśnie po to, by wspierać młodych naukowców w CMKP powstało Collegium Iuvenum, do którego należy już blisko 200 osób. W ramach Collegium planujemy szkolenia i warsztaty, aby wzmocnić ich kompetencje i umiejętności potrzebne w rozwoju kariery naukowej.
MS: Pojawiły się też opinie, że za dużo grantów trafia do dużych miast – Krakowa i Warszawy, ministerstwo chce, by więcej pieniędzy trafiało do uczelni w większych miastach, czy to działanie projakościowe?
Prof. CMKP Joanna Bogusławska: Choć może to wydawać się niesprawiedliwe, musimy zrozumieć, że w większych ośrodkach naukowych zwykle prowadzi się więcej badań, co przekłada się na to, że mają więcej publikacji. To z kolei nazywamy „efektem śnieżnej kuli” w nauce – jeśli masz publikacje i nagrody, łatwiej jest dostać kolejne. Współpraca ze znanym profesorem, który posiada granty, pomaga w zdobyciu własnych publikacji i grantów.
Dr Dorota Sys: Miałam okazję brać udział w pracach nad projektem „ustawy 2.0”, w tym m.in. w kształtowaniu założeń dotyczących tworzenia centrów doskonałości naukowej. Pomimo różnych trudności w realizacji tych założeń, wciąż uważam, że centralizacja, czyli koncentracja środków finansowych w miejscach, które już otrzymały wcześniejsze wsparcie, może być korzystna. Moim zdaniem, warto inwestować w badania wysokiej jakości, a często jest to łatwiejsze w miejscach, które już mają dobrze rozwinięte podstawy, takie jak dostęp do dobrego sprzętu i wykwalifikowanej kadry.
MS: A jakby Pani widziała wtedy zapewnienie równych szans osobom, które są jednak z tych mniejszych ośrodków?
Dr Dorota Sys: Jeżeli mamy ograniczone środki, to rozproszenie ich na wiele małych projektów może nie przynieść oczekiwanych wyników. Może warto zastanowić się nad skoncentrowaniem tych funduszy tam, gdzie mamy już dobre podstawy, dobre metodologie i sprzęt.
Takie podejście może przyciągnąć dodatkowe środki, na przykład od sponsorów komercyjnych. Dobre centra naukowe mogą przyciągać więcej finansowania z sektora prywatnego. Podsumowując, mimo że rozumiem i doceniam argumenty przeciwników centralizacji, uważam, że w obecnej sytuacji może to być korzystne. Gdy mamy do dyspozycji ograniczone środki, powinniśmy wykorzystać je jak najefektywniej, a centralizacja może być jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu.
MS: Ale to błędne koło – im lepszy ośrodek, tym wyższa ocena w ewaluacji, im wyższa ocena w ewaluacji, tym więcej pieniędzy i mniejsza szansa dla osób, które – choć zdolne – w takim ośrodku nie pracują.
Prof. CMKP Joanna Bogusławska: Oczywiście, wybór miejsca na doktorat często podyktowany jest reputacją danego ośrodka, jednak nie każdy ma możliwość dostania się do najbardziej prestiżowych instytucji. Pytanie brzmi – co z tymi zdolnymi ludźmi, którzy mają interesujące pomysły, ale nie znaleźli miejsca w czołowych ośrodkach?
Pojawiają się nowe kierunki na różnych uniwersytetach, które również zasługują na rozwój. Nie jestem całkowicie przeciwna centralizacji, ale wydaje mi się, że powinniśmy znaleźć złoty środek. Nawet w nieco mniejszych ośrodkach mogą znajdować się zdolni naukowcy, którzy zasługują na wsparcie i finansowanie ich badań. W związku z tym jestem zwolenniczką nagradzania dobrych pomysłów naukowych. Powinniśmy doceniać nowatorskie, dobrze napisane i zaplanowane projekty. Jeżeli ktoś nie ma jeszcze wielu publikacji, to niekoniecznie powinno to go dyskwalifikować. Oczywiście, jeżeli ktoś nie ma żadnych publikacji, powinniśmy zastanowić się, dlaczego tak jest. Może jest to zbyt wczesny etap kariery naukowej lub osoba ta nie miała wcześniej okazji pracować naukowo. Jeżeli jednak są jakieś publikacje i doskonały pomysł naukowy, to powinniśmy nagradzać takie projekty.
Dr Dorota Sys: Skupiliśmy się na aspekcie finansowym, ale problem leży także gdzie indziej – młodych naukowców nikt nie uczy, jak prowadzić badania, jak pisać publikacje czy jak stworzyć dobrą metodologię w projekcie. Zakłada się, że jeżeli ktoś potrafi pisać po polsku lub angielsku, jest w stanie stworzyć publikację naukową. Tymczasem, nawet osoby, które znakomicie władają językiem, niekoniecznie potrafią dobrze pisać teksty naukowe. Przyglądając się ofercie szkoleń dotyczących pisania publikacji, widać, że na rynku polskim praktycznie ich nie ma, natomiast w języku angielskim jest ich mnóstwo. W innych krajach naukowcy są tego uczeni. Sama ucząc naszych medyków jak napisać publikacje, korzystam z podręczników dla pielęgniarek i położnych w Stanach.
Poza finansowaniem, naukowcy potrzebują także wsparcia w nauce pisania publikacji, grantów, a nawet w poszukiwaniu niezbędnej literatury. Na przykład szkolenia dotyczące wyszukiwania literatury dostępne na stronach bibliotecznych są często trudne do przyswojenia. Moim zdaniem, kluczowe jest wsparcie dla młodych naukowców w nauce tych podstawowych umiejętności, niezbędnych do prowadzenia badań naukowych. Zatem potrzebne są szkolenia z zakresu efektywnego prowadzenia badań naukowych oraz mentoring. Z moich obserwacji wynika, że młodzi naukowcy rzeczywiście potrzebują wsparcia, nie tylko w zakresie technicznym, ale również w ramach rozwoju osobistego i profesjonalnego.
MS: Czyli szkolenie, jak odnaleźć się w systemie i najefektywniej zdobyć punkty w ewaluacji?
Prof. CMKP Joanna Bogusławska: Jestem przeciwna myśleniu o nauce wyłącznie w kontekście kombinowania czy strategii – chciałabym przekazać młodym ludziom, że nauka, podobnie jak każdy inny sektor, ewoluuje. Nowe pokolenie naukowców podchodzi do niej inaczej, często traktując ją jak każdą inną dziedzinę, w tym sensie, że wymaga ona umiejętności marketingowych – jak publikować wyniki, jak się prezentować.
Wiedza, którą zdobywa się na kierunku zarządzania taka jak: autoprezentacja, wystąpienia publiczne czy negocjacje, staje się coraz bardziej istotna w nauce. Potrzebna jest również umiejętność wdrażania nauki, czyli komercjalizacji wyników badań. Z uwagi na coraz mniejsze fundusze, projekty, które najprawdopodobniej wygrają, to te innowacyjne, i z potencjałem wdrożeniowym. Pandemia ukazała nam, jak nauka zmienia się pod wpływem społecznych oczekiwań. Nową rolą nauki, zwłaszcza nauk medycznych jest dostarczanie wymiernych korzyści, takich jak nowe leki czy szczepionki.
Dr Dorota Sys: Za niezbędne uważam położenie większego nacisku na mentoring, kontakt z osobą, która może młodego naukowca poprowadzić przez skomplikowany świat nauki. Podczas panelu dyskusyjnego na I Forum Młodych CMKP, które odbyło się na początku czerwca, doświadczeni profesorowie zapytani o to, jak odnieść sukces w „nauce” często odpowiadali, że ważna była obecność mentora lub mistrza w ich życiu.
Nauka ma swój własny, unikalny charakter. Świat nauki ma wiele subtelności, które można odkryć dzięki spotkaniu z właściwym mistrzem lub mentorem. Obecnie, wydaje się, że mamy do czynienia z kryzysem mentorstwa, którego przyczyny są złożone. Niemniej jednak, jestem przekonana, że młodzi ludzie potrzebują takiego prowadzenia w ich naukowej podróży.
MS: A jak jest z tym mentorem w kontekście panującego w nauce – według części naukowców – feudalizmu?
Prof. CMKP Joanna Bogusławska: Bycie naukowcem to dla mnie pasja życiowa. Jak mówi popularne powiedzenie: „Rób to, co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia”. Choć jest w tym dużo prawdy, to praca naukowa wiąże się też z ogromnym nakładem czasu i wysiłku. Część zadań nie należy do moich ulubionych – gdybym miała wybór, najchętniej spędzałabym cały czas w laboratorium, skupiając się na badaniach.
Jednak, z każdym kolejnym stopniem naszej naukowej kariery na nasze barki spada coraz więcej obowiązków administracyjnych. Z czasem, przychodzi też moment, kiedy wchodzimy w rolę szefa zespołu lub mentora. Wtedy konieczna jest cierpliwość – kluczowa cecha w nauce i umiejętności menadżerskie, niestety nie każdy szef je posiada. Młodzi liderzy wprowadzają jednak nową dynamikę, coraz więcej jest partnerstwa. Niemniej, moja rada dla każdego młodego naukowca, który ma do czynienia z feudalnym stylem zarządzania, brzmi: zmień szefa. To, w moim przekonaniu, jedyna sensowna droga.
MS: A jak – w przypadku młodych naukowców – jest ze stabilizacją? Praca w nauce dawno już przestała być „stałą fuchą”, a zakładam, że pasją trudno opłacić rachunki…
Prof. CMKP Joanna Bogusławska: Bycie naukowcem nie gwarantuje stabilnego zatrudnienia. W wielu miejscach, zwłaszcza w czołowych instytutach naukowych w Polsce, praca naukowca opiera się na systemie „od grantu do grantu”. Jestem szczęściarą, bo od dłuższego czasu jestem zatrudniona na stałym etacie, co uważam za ogromny przywilej.
Osobiście, nie jestem pewna, czy byłabym w stanie radzić sobie z niepewnością i frustracją wynikającą z oczekiwania na decyzję o przedłużeniu umowy, która zależy od uzyskania grantu. Takie warunki są niezwykle trudne i prowadzą do negatywnej selekcji. Zamiast przyciągać najzdolniejsze osoby, do nauki trafiają ci, którzy mogą sobie na taką pracę pozwolić, bo mają odpowiednie zaplecze finansowe np.: partnera zarabiającego na utrzymanie rodziny.
Naszym celem powinna być poprawa tej sytuacji, zwłaszcza, że obecnie mamy do czynienia z globalnym problemem braku naukowców, szczególnie w Europie, w tym w Polsce. Coraz mniej młodych ludzi decyduje się na doktorat czy karierę naukową. Z jednej strony, istnieje pilna potrzeba odmłodzenia kadry naukowej, ale z drugiej – młodzi ludzie nie chcą pracować naukowo. To stawia nas w trudnej sytuacji.
Dr Dorota Sys: Mimo że brak stabilności i praca „od grantu do grantu” są obecne również w Polsce, moim zdaniem sytuacja naukowców z nauk ścisłych w naszym kraju jest nieco lepsza niż na tzw. Zachodzie. Biorąc udział w różnych gremiach i grupach dyskusyjnych, widzę, jak często naukowcy na Zachodzie, nawet w wieku 55 lat, ciągle pracują na krótkoterminowych kontraktach. Często muszą się przeprowadzać, co zdecydowanie komplikuje życie. W Polsce mamy więcej etatów, a doktoranci mają zagwarantowane, choć niskie, stypendium. Tak więc, chciałabym przekazać perspektywę, że sytuacja naukowców w Polsce pod tym względem nie jest aż tak zła, ale by była lepsza potrzebują wsparcia organizacyjnego i możliwości poszerzania umiejętności w zakresie prowadzenia badań zarządzania projektami czy pisania wniosków o granty.
Notki biograficzne
Dr hab. Joanna Bogusławska, prof. CMKP, Zakład Biochemii i Biologii Molekularnej CMKP, biolog molekularny, mikrobiolog. Przewodnicząca rady Collegium Iuvenum CMKP. Kierownik grantów FNP i Naukowej Fundacji Polpharma, główny badacz i koordynator projektów naukowych finansowanych ze środków NCN. Posiada doświadczenie we współpracy naukowej z krajowymi i zagranicznymi jednostkami naukowymi w biologii molekularnej i medycynie translacyjnej. W swojej pracy naukowej zajmuje się głównie badaniem podstaw molekularnych rozwoju chorób nowotworowych i autoimmunologicznych.
Dr Dorota Sys – Zakład Statystyki Medycznej, Szkoła Zdrowia Publicznego CMKP; członek Collegium Iuvenum CMKP, pełnomocnik ds. rozwoju kadr w Centrum Medycznym „Żelazna” sp. z o.o. Szkoli, doradza i pomaga przygotowywać, organizować i prowadzić projekty badawcze, a także przejść przez kolejne szczeble kariery naukowej oraz sprawnie poruszać się w skomplikowanym świecie nauki.
Autor: Pani Monika Sewastianowicz
Źródło: Bariery dla młodych naukowców – prof. Bogusławska i dr Dorota Sys (prawo.pl)